Dzisiaj premiera romantycznej rabaty znajdującej się przed łukiem ( Róże 2016 cz.2 )... nigdy wcześniej jej nie pokazywałam, wymagała trochę czasu, by uroczo zarosła. Na niewielkiej powierzchni znalazło się sporo roślinek ...
Na dole na pierwszym planie szałwia, tuż za nią schowana prześliczna bladoróżowa różyczka o wielu imionach: Granny, Faun, Maine Oma, powyżej kwitnie- po prostu obłędnie, węgierska róża Święta Elżbieta, po lewej stronie przewiesza się powojnik Warszawska Nike, w tle widać białe i niebieskie dzwonki
...
I od frontu ...
Rabata otoczona jest kilkoma odmianami lawendy, ciemnoniebieskie Hidcoty, bladoniebieskie Grosso i biała lawenda o nieznanym imieniu.
I jeszcze kilka ujęć ...
Święta Elżbieta w deszczu ...
i w słońcu ....
Podadto rabatę zamieszkuje później kwitnąca jeżówka oraz clematis Weronika Choice, który postanowił "wyjść" przez płot
To moja pierwsza rabata na której róże "toną" w innych kwiatach i nierzadko trzeba je "wypatrywać", ale ma to swój urok ... a jak Wy myślicie?
Jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńOj urok ma ta rabata ogromny!
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam właśnie na niej porządek... strasznie zarosła, kilka roślinek trzeba będzie jednak wyeksmitować ...
Usuń