sobota, 28 maja 2011

Cesar

Hodowca: Meilland 1993
róża pnąca, Climbing Romantica
wysokość 3-5m
kwiat pistacjowo kremowo morelowo różowy
liście zielone, błyszczące

Trafiła do mnie zupełnie przypadkowo, kupiłam ją jako William Morris Austina, szybko jednak zorientowałam się, że to nie ta róża. Pąki wskazywały na duże podobieństwo do Pierre de Ronsard, jednak po rozwinięciu wykluczyły definitywnie tą różę. Kwiaty o kolorze niezdecydowanym, z plamami, przebarwieniami- byłam trochę zdegustowana. Po pierwszym kwitnieniu jedyne co podobało mi się w tej róży, to fakt trzymania kwiatu przez dwa tygodnie w bardzo dobrej kondycji, jednak jego uroda pozostawiała wiele do życzenia.




Dziewczyny z forum ogrodniczego stwierdziły, że należy dać jej czas...niektóre kwiaty wybarwiają się prawidłowo dopiero w drugim-trzecim roku uprawy.
Róża zaskoczyła mnie już we wrześniu, drugie kwitnienie przyprawiło mnie o łomot serca i choć po całkowitym rozwinięciu kwiatu zdarzają się jakieś niedoskonałości, to już wiem, że kocham tą różę.




czwartek, 26 maja 2011

Dzień Matki

Choć posiwiały ciemne jej sploty,
Chociaż zmarszczkami twarz jej pokryta,
Chociaż wdzięk lekki straciły kroki,
Lecz w oczach tenże uśmiech zakwita,
Ta sama miłość w sercu jej płonie,
Co wiek swój, słabość, zapomnieć każe,
Tylko do dzieci wyciąga dłonie,
I wszystko oddać gotowa w darze.
I choć na nogach ledwo się słania,
Mnie spocząć każe, "... boś ty zmęczona,
Ty tyle dzisiaj miałaś biegania..."
I tuli dziecko swoje w ramionach.
I zawsze czujna, ciągle gotowa
Pomagać dzieciom swym do ostatka,
Miłość swą w czyny zdobi, nie w słowa -
- To ma jedyna, najdroższa matka!

źródło: 
http://www.ornatowski.com/poe/index.htm

niedziela, 22 maja 2011

Różano-lawendowy zegar

Zbliża się czerwiec, najpiękniejszy miesiąc w moim różano-lawendowym ogrodzie. Kilka pięknych, słonecznych i ciepłych dni wystarczyło, aby róże w mgnieniu oka nabrały wigoru i pokazały tłuściutkie pączki. Lawenda - pierwsza dama dworu również przyspieszyła roztaczając wokół swą cudowną woń.
Te ulotne i bajeczne chwile zamknęłam w zegarze...czas stanął w miejscu i już się nie boję zimy :)




niedziela, 8 maja 2011

Crown Princess Margarethe

Hodowca: Austin 1991r
róża krzewiasta lub climber w cieplejszym klimacie
kwiaty morelowo żółte, rozetkowe, o średnicy 10cm
wysokość do 180cm
liście ciemnozielone

Księżniczka Małgorzata była wnuczką Królowej Viktorii, z zamiłowania architektem krajobrazu. Wspólnie z Gustawem VI Adolfem stworzyła słynny szwedzki letni pałac Solfiero  Helsinborg.


Kolejna "austinka" w moim ogrodzie, jeszcze młodziutka, ale już pokazała swoją klasę. Źródła podają, że jest jedną z najodporniejszych  na mróz róż angielskich- strefa 5, mimo to przemarzła tej zimy jak inne róże i została przycięta na wysokości 10cm od ziemi. Majowy przymrozek poczynił duże szkody w młodziutkich pędach  i nie jestem pewna, czy w czerwcu będę mogła podziwiać kwiaty wielu moich księżniczek.

środa, 4 maja 2011

Reine des Violettes/Queen of the Violets

Hodowca: Mille Mallet 1860r
Róża historyczna, krzaczasta
kwiaty różowo fioletowe, bardzo silnie pachnące
liście jasnozielone, matowe
wysokość do 2m

Królowa fiołków.

Nazwę swą zawdzięcza odcieniom fioletów i niebieskości, hodowcy do dzisiaj poszukują sposobów na wyhodowanie "Queen" w upragnionym przez miłośników róż niebieskim kolorze.
W stosunku do Reine des Violettes targają mną sprzeczne uczucia: raz ją kocham za piękny i upojnie pachnący kwiat, raz  nienawidzę za chorowitość ( czarna plamistość liści ) i nieciekawy pokrój ( "długie, chude i gołe nogi" ).
Ponadto jest bardzo kapryśna...w czasie pochmurnej aury potrafi wykształcić złośliwie pół kwiatu albo zgnić w pąku w czasie deszczu. Za to kiedy słońce ją dopieści pokaże się z najlepszej strony powodując  u niejednej różomaniaczki "zatrzymanie dechu w piersiach"