Zbliża się czerwiec, najpiękniejszy miesiąc w moim różano-lawendowym ogrodzie. Kilka pięknych, słonecznych i ciepłych dni wystarczyło, aby róże w mgnieniu oka nabrały wigoru i pokazały tłuściutkie pączki. Lawenda - pierwsza dama dworu również przyspieszyła roztaczając wokół swą cudowną woń.
Te ulotne i bajeczne chwile zamknęłam w zegarze...czas stanął w miejscu i już się nie boję zimy :)
wspaniały, pastelowy, majowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wika
Dziękuję,
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo się zobaczymy :)