Róże kwitły nieprzerwanie, niektóre powtarzały kwitnienie sześciokrotnie, i to z całym impetem...inne kwitły mniej razy, za to kwiat trzymały bardzo, bardzo długo :) I chyba nie przeczuwały nadejścia białego puchu...
Przygnieciony białą kołderką Warwick Castle
Musiałam dźwignąć łodygę, aby pokazać ile ma jeszcze kwiatów :)
Pojedyncze kwiaty w śniegowej oprawie też są wyjątkowe...
Princesa Margareta
Pirouette
Colette
Mme I. Pereire w twarzowej czapeczce
Purpe Rain cały pod pierzynką, ledwo go widać
Obsypana kwieciem Iceberg
I znowu czekamy do czerwca :)