Znowu zapragnęłam popełnić coś wielkogabarytowego... a że jestem pod ciągłym urokiem Olciowych , ogromnych skrzyń, zrobiłam podobną. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie dodała konturówkowej koronki ... , ot, ... taka mała dewiacja :)
Pierwszy raz oklejałam przedmiot po całości łącząc ze sobą trzy serwetki ( ogromniaste wieko tego wymagało ) i muszę przyznać, że nie jest to łatwa sprawa, tym bardziej, że postanowiłam, aby owa skrzynia była "czysta", czyli bez patyny, kropeczek itp. maskujących ewentualne niedoskonałości. Sprytnie wybrałam uroczą różaną serwetkę z drobnymi i nie tak bardzo gęstymi motywami, która zdecydowanie ułatwiła sprawę :)
Boki skrzyni zdobią dodatkowo mosiężne uchwyty. Całość totalny błysk, koronka mat. Zapraszam do oglądania ...
Świetna jest!!! Koronka zachwycająca i super ten uchwyt!
OdpowiedzUsuńWitaj Marto :), jakże się cieszę, że zajrzałaś :)
UsuńDziękuję za miłe słowa !
Super wyszła,trzeba się trochę namęczyć,ale jaki efekt:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSame gabaryty robią juz swoje :)
Śliczny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :) i pozdrawiam serdecznie !
UsuńSkrzynia jest bardzo wysmakowana-kolor bejcy,kwiatow,koronki-niby dużo wszystkiego a jednak nie ma tłoku.Piękna.
OdpowiedzUsuńI jest po Twojemu, znaczy czysto :)
UsuńDziękuję:)