Powstały więc trzy komplety w niebieskościach, zapraszam do oglądania...
Fotek dużo, ponieważ jak zwykle nie potrafię zdecydować, które ujęcia najlepsze...
Mniejsze motywy tej samej serwetki zagościły na pisankach, które powstały specjalnie dla mojej koleżanki Neli, mam wielką nadzieję, że będą piękną ozdobą wielkanocnego stołu.
Drobne kwiatuszki , tym razem na kremowym tle, otoczyłam spatynowaną koronką, i jako że miały być leżące, otrzymały biżuteryjne wykończenie.
Nela również zrobiła mi wielką niespodziankę :) Otrzymałam przecudny bieżnik w moich ukochanych beżowo-niebieskich kolorach !!!
Tym sposobem miałam gotową aranżację pisanek :)
i jeszcze bieżnik w całości...
i z bliska ...
Na tym nie koniec ... w prezencie od Neli otrzymałam również przecudnej urody zazdroski :)))
szybko machnęłam dzisiaj okno w kuchni i od razu powiesiłam :), szkoda, że magnolia za oknem jeszcze nie kwitnie...
I tak wyszła nam nieplanowana wymianka :)
Grażynko, przecudowne są Twoje pisanki. Podziwiam niezmiennie i wzdycham :) Prezenty od Neli też są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu :) Bardzo się cieszę, że Ci się podobają,
UsuńŚciskam mocno !
Wszystko piękne, nie wiem co wybrać na pierwszy plan, ale chyba pisanki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, również za odwiedziny :)
UsuńPisanki świetne,ale prezenty jeszcze lepsze, mimo że za niebieskim nie przepadam na tym bieżniku podoba mi się i zazdrostki świetne:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz? już zaczynasz niebieszczyć hihi :)
UsuńA prezentami jestem zachwycona, wciąż gapię się to na zazdroski, to na bieżnik...
Cudne pisanki tworzysz Grażynko, a te z patynkową koronką najcudniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto :) Wiesz, że mi chyba też te najbardziej się podobają ?- z tych które zrobiłam w tym sezonie ...
UsuńMiło mi Cię gościć:)
Ściskam mocno !!!
Cudeńka.
OdpowiedzUsuńDziękuje Bożenko :)
UsuńŚliczne są Twoje pisanki, wszystkie :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę Grażynko i dziękuję serdecznie :)
UsuńBardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBiel i kobalt - piękne połączenie!
OdpowiedzUsuńCudne pisanki :)
Dziękuję Violu za miłe odwiedziny i słowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Grażynko pisanki przecudnej urody. Miałabym ogromną trudność w wyborze ulubionej bo wszystkie połączenia a do tego Twoje misterne koronki mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuńA jakie wspaniałe prezenty dostałaś - lepiej dobrze schowaj bo jak się do Ciebie wybiorę to mogę Ci je skubnąć :))
Dziękuję Marzenko :-)
UsuńA prezenty ...nie dam !!! nie oddam nikomu !!!, zresztą co by Nela powiedziała, jakby przyjechała na inspekcję... :)
Zapraszam serdecznie w me skromne progi :)))
P.S. Właśnie wróciłam z ogrodu, gdzie oporządzałam róże, trzeba o królewny zadbać, żeby pięknie zakwitły i zachwycały gości :)
Hmm, Nela zrobi Ci następne? :)))
OdpowiedzUsuńWpadłąbym i dziś ale to tak daleeekoo :(
Ja jeszcze róż nie ruszałam. Odkrywasz już i przycinasz?
Haha... jak wpadnie tu i poczyta to się zapewne wypowie :) Nela oczywiście :)
UsuńKopczyków nie było, przycinam teraz bo fajna pogoda a forsycje- wyznacznik cięcia w ogrodach lada moment zakwitną... czuję, że łokieć jutro będzie wołał o garść tabletek przeciwbólowych... a przycięłam dopiero 1/3 róż ...
Uściski,
Piękne aranżacje a w tych szydełkowych cudeńkach przyciągają niesamowicie wzrok.Nela już też jajeczka pięknie wyeksponowala w swoim domku.
OdpowiedzUsuńCzekam na moje firaneczki-wiem,że sa gotowe.
To najładniejsza aranżacja jajecznego sezonu :)
UsuńTwoje już gotowe? - jestem ich bardzo ciekawa... na pewno będą się pięknie prezentować, jak i moje :)
Grażka ...Twoje jaja są naprawdę nietuzinkowe ,a w aranżacji koronkowej bardzo im do "twarzy"..Wszystko ładnie się komponuje i przyznam ,że nie spodziewałam się takiego efektu.Dziękuję wszystkim chwalącym i gospodyni bloga...w końcu sama wybierałaś wzór i wyszło nieźle...Kolejny talent się ujawnił...a mianowicie ...zdolności fotograficzne i aranżacyjne...:)
OdpowiedzUsuńCięcie róż daje się we znaki ,rany cięte i kłute na porządku dziennym ...Zachciało się dziesiątek róż,to trzeba cierpieć... niestety...:)
Dziękuję Nelu :)))
UsuńA takie rany cięte i kłute biorę na klatę, ba... to sama przyjemność ...
Nie zdziałałam dzisiaj zbyt wiele bo mroźny wiatr mnie przegonił...
Grażka ...prezent raczej nie ,a wymiana, dostałam od Ciebie te piękne niebieski pisanki ,które tak udało Ci się wyeksponować na bieżniku...także dla Ciebie równie duże podziękowania...:)
OdpowiedzUsuńMożecie się "wymiankowo" z Marzenką dogadać, jakby co :)
Usuń