Fotki nie oddają urody krzaczków, musicie uwierzyć mi na słowo, że te łany lawendy wzbudzały zachwyt każdego, kto przechodził w ich pobliżu. Do tego wyobraźcie sobie aromat unoszący się dokoła...i bzyczenie pszczół, bąków i motyli, które okupowały kwiaty od wczesnego poranka- to najukochańszy obraz lata...upalnego lata za którym bardzo tęsknię.
W tym roku takich pięknych dni było zaledwie kilka, dla mnie stanowczo za mało, aby naładować akumulatorki na całą zimę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz