Z pewną dozą nieśmiałości przystąpiłam do tworzenia tej pisanki, nie byłam pewna czy podołam w miarę kształtnym esom-floresom... na tyle kształtnym, aby pisanka mogła ujrzeć światło dzienne. Kiedy zatoczyłam pierwsze wywijasy byłam bardzo podekscytowana- wyszły nie najgorzej, więc szybko kręciłam kolejne starając się, aby kontur był stosunkowo gruby, gdyż konturówka Decor fin lubi po wyschnięciu gubić 1/3 swojej masy. Kiedy odstawiłam ją do wyschnięcia, czułam, że moja niecierpliwość ( aby zobaczyć ją juz skończoną ) może mnie zgubić... koniecznie chciałam ją już patynować!!! Co za katorgi..., czemu tak długo to trwa!!! W międzyczasie po głowie chodziły mi różne mysli jak ją patynować?, na lakierze, czy tylko ją lekko popryskać lakierem w sprayu?- wtedy patyny zostanie na jaku więcej...nigdy wcześniej tak nie czyniłam i postanowiłam to wypróbować właśnie na tej pisance... wyschła już czy nie?....no ...nareszcie... teraz szybko malowanie farbą...znowu oczekiwanie...o sucha!!! teraz nareszcie pryśnięcie fiksatywą...no może trochę mocniej...o nie za duzo chyba!!! cała mokra!!! dobrze, że dzisiaj ciepło się zrobiło- szybko na słoneczko i wiaterek....przeschła?- trochę lepka jeszcze, ALE TO NIC-i tu właśnie zgubiła mnie moja niecierpliwość. Pomazałam ja mocno patyną, która wżarła się w skorupkę i jak juz się pewnie domyślacie - trudno było usunąć jej nadmiar...RATUNKU!!! szybko pod kran!!!- chociaż dobrze wiedziałam, że woda tu nic nie da... szybko wycierać, zdzierać, wydrapywać!!! O nie... brudas... buuuuu!!! Ale przecież to ma być brudasek...hmm jest nawet interesujący...może nawet i ładny...
więc jestem zadowolona...to moja pierwsza w 100-u procentach reliefowa pisanka.
Dla kontrastu przedstawiam również moją ulubioną ostatnio metodę zdobienia jaj, czyli połączenie richelieu ( boki pisanki ) i deku ( tył i przód ). Do tego celu nadają się pisanki bardziej krągłe, wręcz pękate, a takich niestety jest niewiele.
Śliczne te esy-floresy w Twoim wykonaniu!!!
OdpowiedzUsuńAppolinar1- dziękuję bardzo i bardzo się cieszę, że esy-floresy spodobały się :)
OdpowiedzUsuńNie wiem natomiast dlaczego Twój komentarz nie pojawił się na blogu, a na poczciee-mail jest widoczny...
Pozdrawiam wiosennie
Niewyobrażalnie piękne,przesadzasz z tymi niedoskonałościami ,dla mnie perfekcyjne.Twoja relacja godna "Srebrnego mikrofonu",pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcieplutko
Szczerze powiem,że nie spodziewałam się tak wspaniałego komentarza- dodał mi skrzydeł :)
UsuńW podziękowaniu przesyłam w nowym poście kwiat piwonii drzewiastej, nie pamiętam czy pachnie, ale sam widok jest juz zachwycający...
Niesamowite, przepiękne. Podziwiam i czuję się marnie, bo ja po prostu barwię jajka cebulą i to są moje najbardziej artystyczne prace w temacie jaj.
OdpowiedzUsuńA piwonia drzewiasta cudna, niestety nie mam.
Dziękuję :)
Usuńrozbroiłaś mnie tematem jaj...miałam tak samo + pocięte paluchy od brzytwy przy próbach wydrapania jakiegoś wzorku.
Pozdrawiam cieplutko