Ptaszory rozćwierkały się na dobre... szczególnie jeden wróbel ... od rana do wieczora potrafi trelować, czym doprowadza moją papugę do szewskiej pasji i ta chce go przekrzyczeć... taki urok :)
No to machnęłam sobie ptaszęta beżowo - niebieskie, niech i w domu będzie wiosna :)