Takie całkiem proste pudełko, które powstało w czasie sierpniowego zlotu. Czekało na wylakierowanie i zamontowanie urokliwych mosiężnych dodatków, które to zanabyłam w Poznaniu na Craft Party :) Same miłe wspomnienia :)
Pudełko będzie podziękowaniem od córki dla pani nauczycielki j.angielskiego za przeprowadzenie praktyki w szkole.
środa, 28 października 2015
piątek, 9 października 2015
Lawendowe wspomnienia
Wiecie, że lawenda jeszcze kwitnie ? - jest niesamowita :), zanim nastaną przymrozki pozbieram resztę kwiatów, zapakuję do woreczków i umieszczę w szafach i szufladach.
Z letnich zbiorów zostawiłam sobie jeden ogromny worek 25x25 cm, który zawiśnie w przedpokoju roztaczając cudowny, i uwierzcie mi, bardzo intensywny zapach :)
Mniejszy będzie prezentem dla przemiłej i niezwykłej kobietki, mam nadzieję, że się ucieszy :)
Z letnich zbiorów zostawiłam sobie jeden ogromny worek 25x25 cm, który zawiśnie w przedpokoju roztaczając cudowny, i uwierzcie mi, bardzo intensywny zapach :)
Mniejszy będzie prezentem dla przemiłej i niezwykłej kobietki, mam nadzieję, że się ucieszy :)
Miłego weekendu !
poniedziałek, 5 października 2015
Jesienna wycieczka
Piękna jesienna pogoda zaprosiła nas w góry , wspięliśmy się na szczyt szukając po drodze borowików. Nie było łatwo cokolwiek znaleźć, ściółka suchutka, stwardniała, nawet gadówy nie chciały rosnąć... ale jak to tak... wrócić do domu bez przysłowiowych dwóch grzybów w barszcz ?
Wyostrzyliśmy wzrok i węch, przeszukując zygzakiem górski szlak... no chociaż jeden ... nieduży, nawet całkiem malutki... jest !!! :)
Już byliśmy całkiem radośni :), no może mnie trochę w dołku z zazdrości ściskało, bo wszystkie grzybki znalazł mąż... znaczy 7 sztuk. Stanęłam z kijkiem niczym różdżką w dłoni, i szepnęłam : raz, dwa, trzy, grzybem jesteś Ty! - trącając brązowe liście... ale co to ? - spod liścia wychylił się kapelusz ! :))) Kilka kroków dalej błyszczał drugi :) Prawdziwa radość mnie ogarnęła :)
No... teraz mogę spokojnie podziwiać widoki i napawać się czystym górskim powietrzem :) A było co podziwiać :
Panorama ze szczytu była imponująca. Dokładnie widać było elektrownię Jaworzno, Łaziska, nie mówiąc już o zalewie goczałkowickim.
Błękitne niebo , górskie szczyty i szumiące na wietrze trawy wprawiały w zachwyt...
I uwiecznione zdobycze :)
Wyostrzyliśmy wzrok i węch, przeszukując zygzakiem górski szlak... no chociaż jeden ... nieduży, nawet całkiem malutki... jest !!! :)
No... teraz mogę spokojnie podziwiać widoki i napawać się czystym górskim powietrzem :) A było co podziwiać :
Panorama ze szczytu była imponująca. Dokładnie widać było elektrownię Jaworzno, Łaziska, nie mówiąc już o zalewie goczałkowickim.
Borowinki przebarwione w purpurę wciąż miały owoce :)
Tu trawki były bardzo wysokie, można było się w nich schować...
I uwiecznione zdobycze :)
***
Subskrybuj:
Posty (Atom)